245. Samotny wśród morskich
  
  Kolejność prezentacji V1 C1 V2 C2 V3 C2 V4 C2
   Zwrotka 1
  Samotny wśród morskich
  błąkałem się fal,
  Noc głucha, a wicher
  ponosił mnie w dal.
  Wiatr miotał mą łodzią
  i mrok czerniał w krąg,
  A wiosło wypadło
  z zmęczonych mych rąk.
   Refren 1
  Odwagi! Ratunek
  przybliża się już;
  Pan nie da mi zginąć
  wśród wichrów i burz.
  On chodził po fali
  i wichry On zmógł,
  Zaufam Mu szczerze,
  wybawi mię z trwogi
   Zwrotka 2
  Zgubiony w swych grzechach,
  bez woli, bez sił,
  Na skraju przepaści
  głębokiej jam był.
  Wtem zbliżył się Jezus,
  wyciągnął Swą dłoń
  I dźwignął mą duszę
  wysoko nad toń.
   Refren 2
  Ach, żyję! Ratunek
  przybliżył się już;
  Pan nie dał mi zginąć
  wśród wichrów i burz.
  On chodził po fali
  i wichry On zmógł;
  Jam ufność w Nim złożył,
  On wyrwał mię z trwóg!
   Zwrotka 3
  Oddałem się Jemu
  by w przystań mnie wiódł,
  Gdyż własny nie starczył
  wysiłek i trud;
  On łódź mą prowadził,
  gdym w trwodze ja drżał,
  Do cichej przystani
  wśród wichrów i skał.
   Zwrotka 4
  I oto nie trwożę,
  nie lękam się już,
  Mą łodzią kieruje
  Pan wichrów i burz,
  I słońce mi świeci
  i błyszczy już toń,
  A Jego wszechmocna
  nade mną jest dłoń
  
  
Utworzone przez OpenSong