115. Pod krzyżem mego Zbawcy
  T. Kubler
  Kolejność prezentacji V1 V2 V3 V4 V5
   Zwrotka 1
  Pod krzyżem mego Zbawcy
  Bezpiecznie spocząć śmiem,
  Bo tam wszechmocna chroni dłoń
  Przed skwarem puszczy mię;
  Tam dusza ma bezpieczny schron
  W upalny znajdzie dzień;
  Spragnionych, słabych Zbawcy krzyż
  Pod swój przygarnia cień.
  
   Zwrotka 2
  Warowne to schronienie,
  Wypróbowany grunt,
  Gdzie z grzesznym pojednany Bóg
  Już z nim nie wchodzi w sąd.
  Co Jakub w błogim widział śnie,
  Tym jest na jawie krzyż:
  Drabiną, która wiedzie nas
  Do tronu łaski wzwyż.
  
   Zwrotka 3
  Tu, pod Chrystusa krzyżem
  Śmierć traci żądło swe,
  W ochronie błogiej Pańskich ran
  Ratunek czeka mnie;
  Tu Pan z niezmiernej łaski Swej
  Łotrowi niebo dał;
  Rozpięte Jego ręce nam
  Wskazują wieczny dział.
  
   Zwrotka 4
  Tu zewsząd mię ogarnia
  Miłości wielkiej żar,
  Tu widzę, jak wśród srogich mąk
  Na krzyżu Jezus zmarł.
  Na hańbę sobie muszę rzec;
  Tu cuda widzę dwa —
  Miłości Jego wielkiej moc
  I ogrom mego zła.
  
   Zwrotka 5
  Pod krzyżem już zostanę
  Po wszystkie życia dni,
  Nie pragnę więcej świateł czczych,
  Tyś, Panie, słońcem mi.
  Niech cały mi przepadnie świat,
  Już nic nie stoję on;
  Niech moje „ja" pohańbi śmiech,
  Krzyż będzie chlubą mą.
Utworzone przez OpenSong